Integralność w zawodach takich jak coach, terapeuta, trener czy psycholog polega na umiejętności elastycznego korzystania z różnych narzędzi i metod, aby skuteczniej pomagać innym.

Niestety, wielu specjalistów ma tendencję do nadmiernego przywiązywania się do swoich ról, co prowadzi do zamykania się na nowe nurty i badania. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet 30-50% specjalistów może odrzucać nowe rozwiązania. Krytyczne myślenie jest kluczowe, ale zbyt szybkie odrzucanie nowości może oznaczać utratę wartościowych narzędzi.

Często spotykam się z przypadkami, gdzie specjaliści z jednej dziedziny są zamknięci na metody innych. Psychologowie mogą być sceptyczni wobec coachingu, a coachowie wobec terapii. A jednak, gdy mądry terapeuta spotyka mądrego coacha, okazuje się, że mają wiele wspólnego i mogą się nawzajem uczyć. To otwartość na nowe podejścia i współpraca między różnymi specjalistami przynosi najwięcej korzyści naszym klientom.

W praktyce okazuje się, że osoby zgłaszające się do coacha z problemami takimi jak brak motywacji czy konflikty w zespole, często poruszają również głębsze kwestie psychologiczne. W takim przypadku coach musi zdecydować, czy skierować klienta do terapeuty, czy też rozwijać własne kompetencje w zakresie pracy z emocjami i przekonaniami. Granica między coachingiem a terapią nie jest już tak oczywista, jak kiedyś.

Podstawowe ćwiczenia coachingowe często odwołują się do przeszłości klienta, pomagając mu zrozumieć, jak radził sobie z podobnymi problemami w przeszłości. Dlatego integralne podejście, łączące elementy coachingu i terapii, może być niezwykle skuteczne. Specjaliści powinni stale poszerzać swoje horyzonty i być gotowi do przyjmowania różnych perspektyw, aby jak najlepiej służyć swoim klientom.

Często mówi się, że coach nie powinien pracować z przeszłością, ale czy rzeczywiście tak jest? W praktyce okazuje się, że nawet proste ćwiczenia autorefleksji, w których klienci cofają się pamięcią do przeszłości, mogą być niezwykle wartościowe. Taka analiza przeszłości nie jest czymś, czego coach powinien unikać, o ile nie dotyczy to poważnych zaburzeń psychicznych.

Granica między coachingiem a terapią bywa cienka. Część coachów i terapeutów uważa, że powinni unikać pracy z przeszłością, ale w rzeczywistości jest to nie tylko możliwe, ale często konieczne. Naturalnie, coaching nie jest miejscem na terapię poważnych zaburzeń, takich jak schizofrenia, uzależnienia czy kliniczna depresja. Jednak praca z emocjami, refleksja nad przeszłością i wyciąganie z niej zasobów są jak najbardziej wskazane.

Psychoterapia tradycyjnie zajmuje się zaburzeniami, ale nie każdy terapeuta pracuje w tym obszarze. Terapeuci rodzinni, małżeńscy czy dziecięcy często nie zajmują się ciężkimi zaburzeniami psychicznymi. Podobnie, psychoterapeuta specjalizujący się w depresji może nie mieć kompetencji do pracy z uzależnieniami. Różne specjalizacje w terapii mają swoje konkretne obszary działania i nie można wrzucać wszystkich terapeutów do jednego worka.

Istnieje również tzw. coaching głębi, który zbliża się do narzędzi terapeutycznych, jednak nie dotyka zaburzeń psychicznych. Taki coaching pracuje z trudnymi emocjami z przeszłości, pomagając klientom wyciągać z nich wnioski i zasoby. Krytycy tego podejścia uważają, że rozmywanie granic między coachingiem a terapią może być niebezpieczne, jednak w praktyce często okazuje się, że integracja tych podejść przynosi najlepsze efekty.

Warto zwrócić uwagę, że na terapię często trafiają osoby z oznakami depresji, której przyczyną nie zawsze jest trauma czy relacje rodzinne. U niektórych kluczowe źródła problemów tkwią w teraźniejszych wyzwaniach, takich jak brak satysfakcji zawodowej czy problemy z motywacją. Coachowie mogą tu odegrać znaczącą rolę, pomagając klientom zrozumieć, skąd biorą się ich trudności i jak mogą je przezwyciężyć.

Utrata poczucia sensu, wynikająca z nadmiernej ilości pracy, zmiany szefostwa czy kierunku działania firmy, może prowadzić do głębokiego kryzysu psychicznego, a nawet depresji. Wiele osób, które przychodzą do naszego Centrum Terapii Supporters, miało już za sobą długą, lecz nieskuteczną terapię. Dlaczego tradycyjne podejścia, skupione na analizie przeszłości, często zawodzą?

Wyobraźmy sobie psychoterapeutę, który przez dwa lata analizuje przeszłość pacjenta w nurcie psychodynamicznym, starając się znaleźć źródło depresji. Może się jednak okazać, że to nie przeszłość, ale obecne problemy, takie jak kompulsyjne myśli czy brak umiejętności zarządzania stresem, są głównym źródłem cierpienia. Nasze podejście opiera się na umiejętności zarządzania myślami i emocjami tu i teraz, co często przynosi szybką ulgę.

To nie oznacza, że ignorujemy przeszłość. Wręcz przeciwnie, zdajemy sobie sprawę, że kompulsywne myśli mogą mieć korzenie w traumach dzieciństwa lub w trudnych doświadczeniach ostatnich lat. Jednak w wielu przypadkach, aby pomóc pacjentowi w danym momencie, nie jest konieczne spędzanie pierwszego roku terapii na analizie dzieciństwa. Ważne jest zrozumienie, skąd biorą się nasze mechanizmy obronne, ale nie zawsze jest to kluczowe na początku terapii.

Podejście integralne zakłada brak sztywnych zasad dotyczących tego, co jest dozwolone, a co nie. To nie oznacza, że każda osoba po krótkim szkoleniu może stać się terapeutą. Istnieją granice, które są ważne i muszą być respektowane. Jednak elastyczność w podejściu pozwala na skuteczniejszą pomoc pacjentom, którzy zmagają się z aktualnymi problemami, takimi jak utrata motywacji czy brak poczucia kierunku w życiu.

Wiele osób traci motywację i energię nie dlatego, że ich poczucie własnej wartości zostało zniszczone w dzieciństwie, ale dlatego, że nie znaleźli jeszcze swojej drogi. Podobnie jak nastolatek, który nie wie, co zrobić ze swoim życiem, dorosły może czuć się zagubiony, gdy nie ma jasnej wizji przyszłości. To poszukiwanie własnego kierunku, odkrywanie talentów i pasji może być kluczem do odzyskania motywacji i sensu.

Często problem tkwi nie w przeszłości, ale w braku procesu wewnętrznego samopoznania. Osoba może nie uruchomiła jeszcze tego procesu, nie odkryła swoich talentów lub nie znalazła branży, która by ją zainteresowała. Naszym celem jest wspieranie klientów w tym poszukiwaniu, aby mogli odnaleźć siebie i swoją drogę życiową, niezależnie od tego, czy przyczyny problemów tkwią w przeszłości, czy są wynikiem aktualnych wyzwań.

W dzisiejszych czasach, gdy wiele osób szuka pomocy w coachingu czy psychoterapii, kluczowe jest, aby terapeuci i coachowie byli elastyczni w swoich metodach. Klasyczne podejścia, choć skuteczne w wielu przypadkach, mogą czasami zawodzić, gdy nie uwzględniają indywidualnych potrzeb i specyficznych sytuacji pacjenta. Właśnie dlatego podejście integralne zyskuje na popularności.

Jeśli coach czy terapeuta trzyma się ściśle tradycyjnych metod i nie dostrzega unikalnych potrzeb swojego klienta, nie zawsze będzie w stanie skutecznie pomóc. To nie oznacza, że każda innowacyjna metoda zawsze przyniesie pożądane efekty. Jednak zamknięcie się w ramach sztywnych schematów może silnie ograniczać możliwości skutecznego wsparcia. Elastyczność w podejściu pozwala na lepsze dopasowanie metod do indywidualnych potrzeb klientów.

Jestem przekonany, że klucz do skutecznej pracy z ludźmi tkwi w umiejętności adaptacji i otwartości na nowe metody. Specjaliści muszą być gotowi do ciągłego uczenia się i integrowania różnorodnych narzędzi w swojej praktyce. To podejście pozwala nie tylko na skuteczniejsze wsparcie klientów, ale także na własny rozwój zawodowy i osobisty.

Dzięki podejściu integralnemu możemy lepiej zrozumieć i odpowiedzieć na złożone potrzeby naszych klientów. W ten sposób budujemy trwałe i skuteczne relacje terapeutyczne, które prowadzą do rzeczywistej poprawy jakości życia osób, z którymi pracujemy.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, zapraszam Cię do odsłuchania nowego odcinka Dębowski Podcast, w którym szerzej omawiam temat poruszony w felietonie. Podcast jest dostępny na YouTube, Spotify oraz Apple Podcast.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *