Czy zauważyliście pewną tendencję społeczną, polegającą na tym, że niektóre komentarze są akceptowane, a inne nie?

Na przykład:

  • Ależ ty jesteś chuda, chudzinka z Ciebie, ty musisz coś zjeść – wujek do siostrzenicy może tak powiedzieć.
  • Ale jesteś gruby, przytyłeś, ty nie możesz tyle jeść! – siostrzenica do wujka już tak powiedzieć nie może.

 

  • Bo ty młody jesteś, to ty nie rozumiesz, bo nie pamiętasz – 60-latek do 20-latka może tak powiedzieć.
  • Bo ty stary jesteś i nie nadążasz – 20-latek do 60-latka już nie.

 

  • O, ty nie masz włosów, łysy jesteś – można.
  • O, ale ty masz za dużo włosów – nie można.

 

  • Eee, ty to mieszczuch jesteś, z Warszawy, to ty nie rozumiesz – można.
  • Eee, ty to wieśniak, ze wsi jesteś, to nie rozumiesz – nie można

 

  • Ty niewierzący jesteś, dlatego masz takie problemy – można.
  • Ty wierzący jesteś, dlatego masz takie problemy – nie można.

 

  • Uuu, ale sobie zegarek i ciuchy kupił, szpanuje! – można.
  • Uuu, ale masz tani zegarek i ciuchy, nie stać Cię? – nie można

 

  • White mean men – można
  • Black mean men – nie można

 

  • My najechaliśmy Europę – można.
  • Sobieski przegonił Turków – nie można.

 

Albo takie życiowe. Jest przyzwolenie na:

  • hej, jesteśmy przyjaciółmi, jesteś fryzjerem, a ja potrzebuję strzyżenia – dasz mi zniżkę?

Ale już nie ma na:

  • hej, jesteśmy przyjaciółmi, czy zapłacisz mi więcej za to, że Cię ostrzygę?

Ciekawe prawda? Dlaczego fryzjer ma dać zniżkę przyjacielowi, a przyjaciel nie da więcej fryzjerowi?

Czy też widzisz te ciekawe nierówności?
Czy zauważasz, że w Twojej rodzinie, wśród bliskich w jedną stronę można, ale w drugą już nie?

A można znasz inne? Jakie? Napisz w komentarzu.

Z czego to wynika. Jak myślisz?

Na pewno ze społecznych nawyków, czyli z powtarzania i przyzwolenia na pewne słowa.
Przyzwyczajamy się do czegoś, na co jest akceptacja innych. Jeśli ta chudzina, ten łysy, ten młody nie zareaguje raz, drugi, trzeci, to daje ciche przyzwolenie na takie komentarze.

Czy to oznacza, że ten gruby, stary, owłosiony wywalczył sobie szacunek i postawił granice? Być może. A może uznaliśmy gdzieś, kiedyś, że tak nie można, że ten cięższy o 20-30 kg jest gorszy i nie można mu dokuczać. A może stwierdziliśmy, że chory, to nie wolno krzywdzić.
Nie no, gorszy nie jest. Jest tak samo wartościowy. Nie jest chory, bo plus 20-30 kg to nie choroba. No to dlaczego?

Dlaczego jest przyzwolenie na dokuczanie za droższe ubrania, a za tańsze to już nie?
A może jest? A może u Ciebie, w Twoich kręgach jest odwrotnie?

 

Kto daje prawo albo to prawo odbiera, żeby jednych krytykować, opiniować, wskazywać palcami? Kto tworzy kryteria?

Nie znam tutaj konkretnych odpowiedzi. Ciekawi mnie przyczyna. Choć ważniejsze jest to, aby uświadomić sobie, że potrzebujemy umieć stawiać granice, aby nie pozwalać sobie na szerzenie komentarzy, które mogą ranić oraz na pielęgnowanie zasad, które powodują dziwną nierówność.

Taka myśl. W ramach #4 Felietonu Dębowskiego [#fd #takamysl]

A jaka jest Twoja myśl? Z czym się zgadzasz? Z czym się nie zgadzasz?

Dowiedz się co wpłynie na Twoje zarobki i skuteczność w kolejnych latach

i zwiększ swoje przychody oraz wyprzedź konkurencję

Podaj swoje imię oraz adres e-mail, aby pobrać bezpłatne fragmenty książki „Ściana” i dołączyć do ponad 30 000 osób, które co tydzień otrzymują bezpłatne artykuły z zarządzania, psychologii biznesu i zmiany.

Administratorem Twoich danych osobowych będzie Instytut Liderów Zmian S.C. z siedzibą w Warszawie (00-728) przy ul. Kierbedzia 6/92, NIP: 9512232706, REGON: 141163520. Szczegóły związane z przetwarzaniem danych znajdziesz w Polityce prywatności.

Adam Dębowski

Od 2006 roku pomagam ludziom i firmom w większej skuteczności zarządzania zespołem i zmianą. Wspieram w rozwoju przywództwa i w osiąganiu lepszych efektów w krótszym czasie. Wspieram zespoły w polepszaniu komunikacji i współpracy. Uczę, jak pokonywać opór.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *