Zmiany zachodzące na rynku powodują konieczność zdobywania nowych kompetencji. Dotyczy to nas wszystkich, niezależnie od branży czy od specjalizacji, stopnia kariery w firmie, ponadto także niezależnie od wieku. Jeżeli chcecie utrzymać zarobki na stanowiskach menedżerskich lub specjalistycznych na obecnym poziomie, a także zarabiać więcej, to będzie od was wymagane, w coraz większym stopniu, posiadanie tak zwanych „kompetencji miękkich“ oraz podnoszenie poziomu inteligencji emocjonalnej.
Ta wiedza z zakresu psychologii biznesu, którą zdobędziecie na kolejnych szkoleniach dla menadżerów, jest kluczowa dla waszej kariery. Będzie potrzebna do dobrej komunikacji przy prowadzeniu mediacji, negocjacji biznesowych, a także do marketingu – czyli pozyskiwania klientów oraz do rozmawiania z tzw. trudnymi osobowościami w biznesie. Pozwoli także na odpowiednie motywowanie ludzi oraz na umiejętne zachowanie się podczas wystąpień publicznych, w tym poprawną autoprezentację. Im wyższy jest poziom Twojej inteligencji emocjonalnej, społecznej i biznesowej, tym lepiej sobie radzisz.
Nasza Szkoła Doradców CVP rozwija u swoich studentów takie właśnie kompetencje przyszłości. Przechodzą wtedy prawdziwy proces zmiany w życiu, który powoduje wzmocnienie siebie, przepracowanie blokad, transformację wewnętrzną, wzrastanie w poczuciu wartości. Kiedy umiemy poradzić sobie ze stresem i zarządzać emocjami, wtedy lepiej poradzimy sobie w trakcie zachodzenia kolejnej zmiany w naszym życiu i odkrywania pomysłu na siebie w trakcie jej trwania.
Od 2014 roku rozwijamy w naszej szkole autorską metodę Change Value Process, która jest metodologią zarządzania zmianą: i w organizacji, i w życiu prywatnym. Jest ona także metodą coachingowo-terapeutyczną. Mamy tam takie motto: „Adaptuj się, albo giń“. Jeżeli nie umiemy zaadaptować się szybko do zmieniających się warunków, zarządzać emocjami, pokonać swoje własne opory, przestawić się na inne kierunki działania, zmotywować oraz wzmocnić ludzi w kryzysie, ani rozwiązać wtedy konfliktu – to będziemy sobie gorzej radzić.
Zatem zawsze podczas kryzysu – a takie na pewno czekają jeszcze ludzkość w przyszłości, zgodnie z logiką dziejów – lepiej będą sobie radziły osoby, które będą się lepiej dostosowywały do zmian. Potrafią to na pewno tak zwane „cwaniaczki“, które widzą wszędzie interes i umieją „zakombinować“ – czasem nawet w sposób całkowicie etyczny, a jednak pomimo wszystko „cwaniacki“. A czasem jednak w sposób nieetyczny.
Istnieje jednak inny typ człowieka – to osoby o wysokim poziomie inteligencji poznawczej, emocjonalnej, biznesowej – który bez „cwaniakowania“ umie tak budować współpracę z ludźmi i dopasować się do zmian, że sobie lepiej radzi, wywierając odpowiedni wpływ na otoczenie. I spójrzmy teraz na rynek pracy. Jakie są kompetencje przyszłości wskazywane w wielu raportach na kluczowe, aby umieć utrzymać dobrze płatną pracę pomimo robotyzacji czy cyfryzacji? W warunkach zmieniającego się rynku pracy niektóre specjalizacje będą skazane na upadek a inne będą się dynamicznie rozwijać. Z raportu Deloitte „Human Capital“ z 2017 roku wynika, że 94% firm deklaruje, że o sukcesie ich organizacji decyduje „zwinność i współpraca“. Ale tylko 6% może stwierdzić przy tym, że ich struktury są „zwinne“. I to jest rzeczywiście problem.
W ramach opublikowanego kilka miesięcy temu raportu zbadaliśmy blisko pół tysiąca osób pod kątem radzenia sobie z pandemią. Jakie są ich nastroje? Można go pobrać z naszej strony. I tam w pierwszym rozdziale opowiadam właśnie o zwinności, o kompetencjach. Zwracam uwagę na konieczność bycia elastycznym oraz podchodzenia do współpracy w nowoczesny sposób. Pobrawszy ten bezpłatny raport udostępnijcie go jak największej liczbie osób. Naprawdę ważny jest jego pierwszy rozdział. Zawiera niepublikowany wcześniej materiał na temat wspomnianej wyżej „zwinności“, będącej podstawą rozumienia zasad współczesnej kooperacji.
Można by określić go jako: „Manifest zwinnego zarządzania“ albo „Manifest Change Value Process“. Jeżeli pragniecie powiększać swoją pewność, że utrzymacie się na rynku w nowych czasach, to koniecznie musicie znać tego typu raporty. Nasz instytut publikuje je regularnie. Pierwszy dotyczący kompetencji przyszłości pojawił się już w roku 2012 i pozostał wciąż aktualny. 80% ankietowanych to osoby o wyższym wykształceniu ze średnich oraz większych miast – nasi klienci. Wyraźnie widać, że poziom ich kompetencji wpływa na to, że radzą sobie lepiej, niż pozostali uczestnicy naszych badań.
Międzynarodowa organizacja zajmująca się badaniami rynku oraz doradztwem strategicznym McKinsey przygotowała zestawienie obrazujące czas poświęcony na pracę wymagającą różnych kwalifikacji w 2002, 2016 i 2030 roku. Zwróćcie uwagę, że w 2002 roku 33% czasu było poświęcone na działania fizyczne oraz manualne. W roku 2016 było to z kolei 31%. Ale w 2030 będzie to już tylko 26%. Analogicznie podstawowe umiejętności poznawcze były na 20%, zaawansowane na 21%. W 2016 podstawowe się zmniejszyły a zaawansowane delikatnie urosły. I przewidywany trend jest taki, że coraz mniejsze znaczenie będą miały podstawowe umiejętności poznawcze, jak: wyliczenia, czy wyciąganie podstawowych wniosków będą malały. Natomiast wzrastać będzie poziom umiejętności zaawansowanych. Ale zobaczcie, jak społeczne i emocjonalne rosną według tego raportu. Nie mówiąc już zupełnie o cyfrowych i technologicznych. Zatem to pandemia przypomniała ludzkości, że trzeba się cyfryzować czyli unowocześniać.
Dobra komunikacja to podstawa wywierania wpływu i odniesienia sukcesu na rynku
Niestety, wiele osób jest ewentualnie obecne najwyżej na Facebooku. Nie ma jednak zupełnie pojęcia o innych aplikacjach. Tymczasem każda firma powinna stawać się technologiczna w co najmniej 20 procentach. Co nie oznacza wcale, że musi stawać się IT. Jeżeli się jednak nie „ucyfryzuje”, to będą rosły jej koszty i nie będzie sobie radzić. Musisz zatem postawić sobie za punkt honoru znajomość nowych aplikacji, czy też korzystanie z nowoczesnych usług smartfonowych albo „chmurowych” i mieć to w przysłowiowym „małym palcu”. Niezależnie od tego, na jakim jesteś stanowisku. Jeżeli nie będziesz rozwijać tych „kompetencji technologicznych”, to za 5 – 10 lat będziesz zarabiać od 10 do 50% mniej. Na każdym stanowisku będziesz bowiem potrzebował „bycia zdigitalizowanym” – przynajmniej w dziesięciu – albo i w stu – procentach.
Nie możesz bowiem „opierać się” technologii. Ona musi być twoim rdzeniem. To nie może być wyłącznie „trend młodych”. Trenerzy, którzy dopiero teraz się obudzili, żeby korzystać z pokojów webinarowych, live’ów na Facebooku, żeby robić szkolenia online – cierpią. W przeciwieństwie do nas, którzy – dzięki tej otwartości na nowe – po prostu zarabiamy także teraz, w czasie pandemii. Niektórzy nasi klienci wciąż nie są przekonani do tych nowinek technicznych i przestają być w stanie korzystać z naszych usług.
Trenerzy, coachowie, doradcy z różnych dziedzin – nie tylko psychologicznych czy biznesowych – którzy wciąż uparcie twierdzą, że „liczy się tylko kontakt fizyczny”, tracą teraz klientów. A firmy, które nie miały e-commerce’u czyli sklepu internetowego, obojętnie z jakiej branży, po prostu cierpią. Takie zdalne wywieranie wpływu na klientów to jest naprawdę w chwili obecnej kwestia twojego przetrwania na rynku pracy. Być może w niektórych branżach stracisz „tylko” – i „aż” zarazem – 10 czy 20 procent rynku, a być może stracisz 100 procent w przeciągu 5 – 10 lat. Nie bądź więc „głąbem” i nie ryzykuj. Jednocześnie musisz przy tym inwestować w kompetencje społeczne i emocjonalne. Ja wiele razy w mojej karierze byłem „głąbem” oraz „tetrykiem”. Głąbem ponieważ nie rozumiałem wielu rzeczy i popełniałem proste, ale poważne błędy. Tetrykiem, ponieważ za bardzo trzymałem się tego co było, co działało kiedyś, nie byłem innowacyjny.
Konieczne są szkolenia dla menedżerów, aby umieli zarządzać nadchodzącymi zmianami.
Przyjrzyjmy się teraz, które 10 zawodów zacznie tracić na znaczeniu. Czasem w 10 procentach w przeciągu pięciu lat, a czasem w 90. To zależy w bardzo dużym stopniu od tego, jak twoja branża i twoja firma będzie się unowocześniać. Na pewno na tej liście znajdzie się stanowisko pracownika wprowadzającego dane, pracownika księgowości i listy płac, pracownika administracyjnego, pracownika linii montażowej, pracownika biura informacji i obsługi klienta, menadżera usług biznesowych, audytora, urzędnika pocztowego, analityka finansowego oraz magazyniera.
To nie jest już czytanie raportów o trendach czy kompetencjach przyszłości. To nie jest żadna fanaberia psychologów czy socjologów albo przeintelektualizowanych zarządów. Twoim obowiązkiem jest czytanie takich raportów jakie wypuszcza m.in. nasz instytut i nie „przeklikiwanie się” jedynie po infografikach. Dlaczego ja teraz wyrażam się tak mocno. Żeby dotarło do każdego, kto to czyta, że to nie jest fanaberia. W wielu aspektach wykonywanie różnych zawodów – jak na przykład analiza finansowa – będzie realizowanych przy pomocy sztucznej inteligencji. Nie mówię też, że każdy z ww. zawodów zniknie w przeciągu 5 – 10 lat. Będą jednak na pewno tracić na znaczeniu. W dziesięciu albo w stu procentach. Musicie zatem podnosić swoje kompetencje emocjonalne, społeczne i biznesowe, bo dopiero za sto-dwieście-trzysta lat technologia – sztuczna inteligencja będzie w stanie zastąpić te miękkie kompetencje „zaawansowania poznawczego”. To jest naprawdę ważne.
Jakie zatem zawody będą zyskiwać na znaczeniu? Na pewno analityk danych, który potrafi zauważyć nieoczywiste nieoczywistości i wyciągnąć strategiczne wnioski, których komputer nie zauważy i nie będzie umiał powiązać ze sobą. Generalnie trendy Big Data, specjalista sztucznej inteligencji – uczenia maszynowego, główny menadżer i kierownik operacyjny – zarządzanie ludźmi będzie przecież wciąż potrzebne, choć na wyższym poziomie; kierownik programista analityk oprogramowania, specjalista sprzedaży i marketingu. Ale uwaga, to nie będzie już handlowiec, który dzwoni do klientów. Teraz będzie już musiał umieć: postawić landing-page, squeeze page, obsługiwać program marketingowy, prowadzić social media. To będzie „zintegrowany marketingowiec-handlowiec”, który musi znać techniki perswazji, czyli tajniki wywierania wpływu na klienta. Dlatego trend social selling czy jak to nazywa nasz partner i ekspert Marcin Rutecki z Klubu Inteligencji i Biznesu: E-Sales, będzie coraz bardziej istotny. Firmy zamawiają u nas programy rozwojowe, aby uczyć handlowców marketingu, a marketingowców sprzedaży i aby połączyć to ze sferą online.
Marketingowcy muszą umieć sprzedawać, sprzedawcy muszą umieć prowadzić digitalny marketing. Im szybciej to zrozumiecie, tym większą wartość będziecie stanowić na rynku pracy. Specjalista transformacji cyfrowej, specjalista nowej technologii, specjalista od rozwoju organizacji – generalnie informatyk. Jakkolwiek wiele prostych aspektów informatycznych, jak na przykład tworzenie stron internetowych, już teraz jest zastępowane.
Pięć, dziesięć lat temu trzeba było zapłacić minimum 3 tysiące zł za postawienie ładnej strony internetowej. Zwykle ceny wahały się od 5 do 10 tysięcy. Teraz za 100 zł kupuję szablon i oprogramowanie mnie przeprowadza przez cały proces. I fajną stronę internetową, taką, jakiej potrzebuję, mam w parę godzin. Taka zmiana nastąpiła w czasie 3 – 4 lat. A co zmieni się w trakcie następnych 5 – 10?
W świetle powyższych uwag zgodzicie się ze mną, że czytanie raportów o kompetencjach przyszłości jest wręcz obowiązkiem każdego z nas. I to nie tylko w zakresie swojej branży. To nie jest już tylko domena zarządów, socjologów czy psychologów. A co z pracownikami zakładów produkcyjnych? Zacznijcie oglądać filmy futurologiczne. Black mirrors czyli Czarne lustra – to obowiązkowa lektura filmowa do obejrzenia na Netflixie. Wykupcie sobie Netflixa tylko i wyłącznie po to, żeby obejrzeć ten film.
Przywództwo w firmie XXI wieku
Teraz na chwilę wyobraźmy sobie, że masz wyższy poziom inteligencji biznesowej i wyobraź sobie: gdybym był menadżerem albo właścicielem firmy produkcyjnej, to na czym by mi zależało? Na pewno na obniżeniu kosztów. Na posiadaniu w zespole ludzi, którzy wnoszą wartość. Firmy będą automatyzować wszystko, co się da. Zadawajcie sobie zatem pytania: czy moją pracę, pracę mojego syna, córki, wujka, zięcia, babci, dziadka, żony, męża można zautomatyzować.
Rozmawiajcie o tym. Zadawajcie ludziom pytanie: gdyby twoja praca miała zostać zautomatyzowana, to na czym by ona wtedy polegała? I nie dajcie się zwieść „opiniom“ pt. „nie, nie, ludzie będą potrzebowali kontaktu indywidualnego“. Z każdym kolejnym pięcioleciem coraz mniej klientów potrzebuje kontaktu indywidualnego z agentem danej firmy w przypadku prostych zakupów. Przy zaawansowanych negocjacjach oczywiście tak, ale żeby na przykład podpisać umowę ubezpieczeniową to naprawdę nie potrzebuję spotykać się przedstawicielem firmy. Ja potrzebuję jedynie gwarancji, że to ubezpieczenie jest dobre oraz szybkiego załatwienia całej procedury. Pytanie: ilu jest już takich klientów jak ja? I ty musisz sobie zadawać to pytanie, jeżeli twoim źródłem utrzymania się jest praca tego rodzaju.
Poświęćmy teraz chwilę kompetencjom własnym, w które warto inwestować, ponieważ na rynku europejskim popyt na nie wzrośnie niebawem aż o 25%, według takich właśnie raportów jak McKinsey czy Deloitte. Kompetencje społeczne, inteligencja społeczna, przedsiębiorczość, zdolność do podejmowania inicjatyw – proaktywność, zarządzanie ludźmi i zespołami, przywództwo – wpływ społeczny, zdolności negocjacyjne, inteligencja emocjonalna, umiejętność rozpoznawania emocji własnych oraz innych osób a także zarządzanie nimi, orientacja na potrzeby ludzi, współpraca, dostosowywanie działań swoich w organizacji w odniesieniu do działań innych, kompetencja międzykulturowa – także Polska otwiera się coraz bardziej na świat. Jeżeli będziesz na przykład lepiej rozumieć Ukraińców, Rosjan, Hindusów i będziesz umiał się do nich dopasować, to organizacja zacznie cię cenić, jako jedną z tych osób, która potrafi porozumieć się z zagranicznymi partnerami. Nie będziesz wtedy tym przysłowiowym „Polaczkiem“, który psioczy na inne kultury. Kolejna rzecz to „zarządzanie różnorodnością“.
Świat jest już od dawna VUCA, czyli: Volatility (zmienny), Uncertainty (niepewny), Complexity (złożony) oraz Ambiguity (niejednoznaczny). O tym pisałem w ważnym artykule jakiś czas temu. Był taki zresztą przecież już w starożytności. Cyfryzacja jeszcze bardziej pogłębia tę nieokreśloność. Fake newsy, dynamika zmian, globalizacja – pandemia rozeszła się dosłownie w kilkanaście dni po całym świecie. Dlatego my już od wielu lat powtarzamy: adaptuj się albo giń.
Dopasowywanie się do zmian jest naprawdę niesamowicie ważne. Zgodnie z przytoczonym powyżej opracowaniem Deloitte znaczenie tak zwanych „wyższych kompetencji poznawczych“ wzrośnie do roku 2030 o 14%. Chodzi tutaj o interdyscyplinarność oraz elastyczność poznawczą czyli zdolność do „przełączania“ myślenia pomiędzy różnymi problemami oraz zestawami różnych reguł. Większość ludzi żyje bowiem w stanie bycia przywiązanym do jednej rzeczywistości. A tymczasem wyzwaniem naszych czasów jest umiejętność zmieniania się w sposób dynamiczny w odpowiedzi na dynamiczne zmiany warunków, w jakich działamy.
Ci z was, którzy byli na Business Leadership Mindset znają listę niewidzialnych kompetencji. Jedną z nich, rozwijaną w naszej szkole, jest „przełączanie się pomiędzy kontekstami“. To właśnie ona charakteryzuje liderów na wyższych stanowiskach, którzy zarabiają więcej oraz przedsiębiorców. Przechodzenie pomiędzy kontekstami to jest płynne przechodzenie pomiędzy różnymi zadaniami. Na przykład o godzinie 9 trzeba porozmawiać z bardzo wrażliwym, delikatnym pracownikiem, który nie radzi sobie ze stresem. O 9:35 mamy ostrą rozmowę negocjacyjną. O 10:14 mamy e-mail, w którym trzeba przeanalizować wiele złożonych elementów. Później jesteśmy na webinarze, który nas uczy o Excelu… I tak dalej, i tak dalej…
Im bardziej potrafimy być interdyscyplinarni, tym lepiej sobie poradzimy. Jest tu jednak małe „ale” – co także powtarzam od lat. Możesz bowiem „pójść” w interdyscyplinarność, której uczymy w naszej Szkole Doradców CVP obok rozwijania kompetencji coachingowo-terapeutyczno-psychologicznych. Po ukończeniu naszej szkoły nie zostaniesz wyłącznie coachem. Przejdziesz proces przemiany, poznając siebie „wielowymiarowo”.
Budujesz wtedy taki potencjał wiedzy oraz kompetencji, że kolejne lata to będzie potężny wzrost twojej inteligencji społecznej, poznawczej, emocjonalnej. Dzięki temu będziesz potrafił działać interdyscyplinarnie i rozwiązywać złożone problemy. Będziesz także bardziej kreatywny, umiejąc poradzić sobie z wieloma własnymi obawami. Istnieje jednak jeszcze drugi kierunek. Jeśli bowiem będziesz „wybitnie wybitnym“ specjalistą od wybitnej specjalizacji technologicznej, inżynierskiej, przemysłowej, to nie musisz iść wielowymiarowo i interdyscyplinarnie. Możesz być wtedy zamkniętą w sobie, nie patrzącą szeroko, mało kreatywną osobą.
Jeśli posiadasz tę swoją, niedostępną dla ogółu, specjalistyczną wiedzę na temat bardzo wysublimowanej, wyspecjalizowanej technologii inżynieryjnej – na przykład: IT, robotyzacji, sztucznej inteligencji, lub też aspektów wybitnie specjalistyczno-prawnych, wybitnie specjalistyczno-międzykulturowych czy też wybitnej specjalizacji w jakiejkolwiek innej branży, to nie musisz wtedy w ogóle mnie słuchać ani czytać żadnych raportów. Nie musisz także przejmować się w ogóle inteligencją emocjonalną i społeczną. Przez najbliższe 10 – 20 lat będziesz zarabiać więcej, niż prezesi z racji tej swojej wyjątkowo-wybitnej wiedzy. Ale tylko w takim przypadku możesz nie rozwijać się integralnie, wielowymiarowo, emocjonalnie oraz społecznie.
Jeżeli ktoś ma mentalność człowieka ubogiego, który koncentruje się wyłącznie na znanych sobie schematach i oczekuje, że to państwo zapewni mu byt, to taka osoba biednieje. A ten, kto jest rozwojowy, kto dużo się uczy i myśli postępowo – postępuje wtedy naprzód. Im bardziej rozwija się we współczesnym świecie kapitalizm, tym bardziej bogaci się ta „prorozwojowa” część tzw. „klasy średniej“. A symetrycznie ta pozostała część wtedy biednieje. To „zanikanie klasy średniej“ jest niebezpieczne, ponieważ powstają wtedy coraz większe kontrasty społeczne. Ujmując rzecz procentowo, odsetek ludzi mniej zamożnych, mniej „ogarniętych“ – czyli „nierozwojowych“ będzie się wtedy systematycznie powiększał. I wywoła to wówczas kolejny bunt społeczny.
Nowy kapitalizm – nowe formy przywództwa w firmie
W kontekście powyższych uwag można z całą pewnością stwierdzić, że przed nami wielka transformacja w „nowy kapitalizm“. Ta nowa era wykrystalizuje się w ciągu najbliższych 10 – 20 lat. Wtedy bogaci będą płacili większe podatki po to, aby państwo było w stanie dawać stałą pensję każdemu obywatelowi z racji tego, że mieszka w danym państwie. Nie da się bowiem wpłynąć „społecznie“ na to, żeby 90% społeczeństwa, która to część nie jest postępowa, nagle stała się postępowa w przeciągu raptem kilku lat. To się będzie zmieniać ewolucyjnie przez lata. Ludzie zaczną w końcu dostrzegać, że bycie bardziej „postępowym“ oraz rozwojowym jest naprawdę koniecznością. I nie chodzi tu wcale o to, że każdy ma nieprzytomnie „pędzić za kasą“. Chodzi tu wielowymiarowe rozwijanie się, panowanie nad emocjami oraz bycie dzięki temu osobą bardziej spełnioną – a zatem także i szczęśliwą.
Człowiek rozwijający się wielowymiarowo dba wtedy o siebie, o rodzinę, o równowagę w życiu – a zatem także o związany z tym komfort życia, w tym odpowiedni odpoczynek. To także jest trend społeczny, który rozwija się na świecie. Jednak ludzie, którzy nie będą wybitnymi specjalistami oraz/lub nie będą rozwijali się interdyscyplinarnie i wielowymiarowo, będą zarabiali coraz mniej. Będą wtedy członkami niezamożnej większości. I jedynym ratunkiem, żeby nie było buntu społecznego jest płacenie przez zamożnych coraz większych podatków na opisane wyżej utrzymanie spokoju społecznego. To nie będzie zapomoga dla osoby chorej/niepełnosprawnej. To będzie po prostu stała pensja i – moim zdaniem – cały system finansowy świata zachodniego dąży obecnie w tym kierunku.
Myślę, że jest to bardzo, bardzo realne, ponieważ jest to także sposób na kontrolę społeczeństwa w coraz większym stopniu. Jeżeli jednak nie chcesz żyć z takiej „państwowej pensji” tylko zarabiać więcej dzięki własnej wiedzy oraz kompetencjom, to musisz wtedy rozwijać się: albo jako wybitny, wybitny specjalista w obszarze prawa, inżynierii, medycyny czy technologii, albo potrzebujesz rozwijać się interdyscyplinarnie. Najszybciej wzrasta obecnie popyt na kompetencje techniczne i cyfrowe. Jeżeli nie chcesz „bawić się” w Szkołę Doradców CVP, inteligencję emocjonalną oraz społeczną – masz w nosie tzw. „umiejętności miękkie”, to inwestuj w technologię. Bierz udział we wszystkich możliwych kursach, które pozwolą ci zrozumieć Big Data, analizy biznesowe, projektowanie programowania, robotyzację, machine learning – te wszystkie „obszary cyfrowe” będą na topie przez najbliższe kilkadziesiąt lat.
Umiejętności „miękkie“ – Twoja przepustka do sukcesu
Istnieją szkoły, które uczą programowania i wtedy już po pół roku możesz zarabiać pięć tysięcy. A rok później nawet dwa razy więcej. Jeden z naszych byłych programistów jest teraz wysoko opłacanym specjalistą, pracującym dla jednej z największych korporacji na świecie. Jego praca polega na budowaniu robotów w zaciszu swojego domu. U nas rozwijał się jako programista i marketer, rozwinął jednak swoje „umiejętności miękkie”. Dzięki temu przez ostatnie trzy lata podróżował po całej Azji jako product manager, który znał się nie tylko na technologii ale także na komunikacji międzyludzkiej oraz umiał zarządzać projektami. Zarabiał wtedy bardzo dobre pieniądze, a teraz został zatrudniony jako programista, który „widzi rzeczy szerzej”. To jest także jedna z „niewidzialnych kompetencji”, tak zwane „szersze myślenie”, którą rozwijamy w naszej Szkole Doradców CVP oraz w Szkole Biznesu CVP, czy Szkole Menadżerów i Liderów CVP. Ta druga jest dla osób, które nie marzą o karierze coacha/terapeuty/doradcy. One są z natury przedsiębiorcami i chcą właśnie wznieść swoją inteligencję społeczną, emocjonalną i biznesową na wyższy poziom. Ta trzecia jest dla menadżerów w średnich i dużych firmach, którzy chcą rozwijać swoją pozycję i kompetencje zarządzania.
Natomiast w Szkole Doradców CVP rozwijamy także wspomnianą wyżej tzw. „szerokość myślenia”, czyli umiejętność wielowymiarowego postrzegania rzeczywistości po to, aby umieć połączyć ze sobą różne jej aspekty. I nasz absolwent zarabia teraz, będąc w wieku 30 lat, ponad 20 tysięcy złotych. Nie trzeba wcale mieć w tym celu ogromnego doświadczenia w robotyzacji. Trzeba jednak być „kumatym” oraz sprawnie myśleć. To jest kolejna „niewidzialna kompetencja”: „sprawność/szybkość myślenia”. Wszystkie te „niewidzialne kompetencje” mamy w Change Value Process wylistowane i program Szkoły Doradców CVP został tak ułożony, żeby każdą z nich trenować przez 1,5 roku do dwóch lat na różne sposoby. Chodzi o to, żebyś umiał – niezależnie od tego czy będziesz coachem, doradcą, trenerem, czy nie – umiał odnaleźć się na rynku pracy. I to nie tylko dlatego, że będziesz potrafił rozwiązywać konflikty czy lepiej komunikować się ludźmi mając wyższy poziom empatii i rozumienia innych osób. Także dlatego, żeby umieć rozwiązywać trudne, złożone problemy inżynieryjne, programistyczne, biznesowe. Bo właśnie tego będzie od ciebie oczekiwał świat.
Pamiętaj o tym, że kluczem do zarabiania większych pieniędzy, do pewności pracy na różnych stanowiskach – ale także do satysfakcji biznesowej – jest „Jasna wizja i zbudowana wokół niej strategia, współpraca oparta na empatii, głębokie zrozumienie procesów – ale także rozumienie swoich pracowników i różnic pomiędzy nimi: wieku, kultury, kompetencji, płci. To one determinują ich sposób myślenia i działania a także to, czy szybko oraz prawidłowo interpretują trendy oraz potrafią nieustannie dopasowywać się do zmian“ – jak to czytamy w jednym z raportów na temat kompetencji przyszłości.
Jeżeli nie będziesz przestrzegał tych zasad, to masz gwarancję, że w przeciągu trzech-pięciu-dziesięciu lat będziesz zarabiać mniej od 10 do nawet 90%. Nie piszę tego po to, żeby cię zachęcić do korzystania z naszych programów. My mamy co robić i nie musisz w ogóle o tym myśleć. Opowiadam o tym, ponieważ obserwujemy od wielu lat trendy kompetencji na rynku oraz pracowników małych oraz wielkich firm. Niektórzy z nich radzą sobie świetnie, a inni zupełnie nie. I dokładnie wiemy, dlaczego tak jest.
Czytamy raporty polskie i zagraniczne, sami tworzymy te raporty, sami prowadzimy obserwacje oraz poważne rozmowy z uczestnikami życia biznesowego i po prostu analizujemy rzeczywistość. Jeżeli zatem czujesz, że mógłbym być odpowiednim mentorem dla twojego rozwoju, zachęcam cię do tego, żebyś uczył się z nami. Jeżeli jednak nie, to rób wszystko, żeby każdego roku umieć zweryfikować zweryfikować czy wzrasta twój poziom kompetencji emocjonalnej, społecznej i biznesowej. Czy rozumiesz także trendy? I czy rozumiesz, dlaczego dane zawody przestaną być za jakiś czas obecne albo przynajmniej nie będą już zapewniały życia na wysokim poziomie? I dlaczego zastąpią je pod tym względem inne zawody? I zadaj sobie pytanie, czy w ciągu ostatnich pięciu/dziesięciu lat zainwestowałeś w rozwój kompetencji – albo wyspecjalizowanych medyczno- prawniczo-inżyniersko-technologicznych, albo właśnie w rozwój kompetencji miękkich na wystarczającym poziomie.
Stworzyłem Szkołę Doradców CVP z myślą nie tylko o tych osobach, które pragną pracować w przyszłości w charakterze coachów, doradców, trenerów biznesowych albo live’owych czyli życiowych. Także o tych, które chcą rozwijać wspomniane wyżej kompetencje przyszłości, wśród te, które określa się mianem „niewidzialnych“. Jeżeli kogoś nie będzie stać czasowo/finansowo/energetycznie, to zapraszam do obserwowania nas przynajmniej przez pewien czas. Być może kiedyś będziesz na to gotowy.
Prowadzę regularnie bezpłatne webinary szkoleniowo-informacyjne, które oprócz tego, że przekazują informacje dla ich słuchaczy na temat tego, jak mogą się rozwijać, są także elementem Leadership Mindset Community. To jest społeczność, którą świadomie budujemy od roku, w której naszą misją jest wspieranie jej uczestników – liderów i firm aby rośli. Organizujemy zatem bezpłatne spotkania, webinary, live’y. W okresie pandemii odbyło się ponad 30 spotkań online. Zapewniliśmy wam ponad 60 godzin bezpłatnych materiałów, które były wsparciem dla was w okresie pandemii. I to jest właśnie misja naszej społeczności: edukować w kontekście inteligencji emocjonalnej, społecznej, biznesowej.
Głęboko wierzymy, że
wygrywa ten, kto wie więcej
o sobie, o ludziach, o biznesie. Naszą misją jest inspirowanie was do tego, żeby znajdować balans pomiędzy osiąganiem wyników – sukcesów w biznesie oraz wyższych dochodów, a wewnętrznym spokojem. Zachować równowagę wewnętrzną. I mieć przy tym kontakt z samym sobą oraz umieć o siebie zadbać. Być w kontakcie ze swoją intuicją, ze swoją duszą. I jeszcze pasjonować się tym, co robisz.
To nie jest łatwe na przykład dla mnie. Ja cały czas balansuję pomiędzy robieniem wielu rzeczy dla naszej społeczności a robieniem swojego biznesu. Wiem przecież, że jeżeli nie będziemy się rozwijać jako firma, to zostaniemy w tyle i wtedy obniży się także nasz standard życia a w ostateczności nasza firma po prostu padnie. Trzeba więc iść do przodu, rozwijając dynamicznie swój biznes i swoje kompetencje. I te widzialne, i te niewidzialne. I te obecne, i te w przyszłości.
I oczywiście trzeba umieć zadbać w tym wszystkim o równowagę i balans. Zanim kapitalizm wpędzi nas w charakterystyczny dla niego, przysłowiowy „wyścig szczurów“, powiązany z wyzyskiwaniem ludzi. A tutaj
chodzi przecież o to, żeby biznes rósł i żeby ludzie rośli
A nie jest to wcale łatwe. Głęboko wierzymy w Instytucie Liderów Zmian, prowadzącym projekt Change Value Process, że
Efekty mają źródło w Tobie
Na pewno nie masz wpływu na wszystko, ale masz wpływ na to, co robisz. I głęboko wierzymy, że
Życie to proces stawania się sobą, na miarę, jaką sobie wyznaczasz i jaką wciąż odkrywasz
Ten nieustanny proces nigdy się nie kończy. Nie wiemy także, czy jest to w ogóle osiągalne, żeby jak najwięcej liderów kierowało się silnymi wartościami, dążymy jednak do takiej wizji. Aby zrzeszać takich liderów, którzy kierują się „ludzkimi“, dobrymi wartościami. I jednocześnie aby ci dobrzy ludzie umieli budować silną przewagę konkurencyjną – swoją albo firmy, silną markę – swoją albo firmy, wprowadzać innowacje oraz generować wysokie zyski. Dążymy do tego poprzez działania niekomercyjne, takie właśnie, jak bezpłatne webinary. Czasem, kiedy zgłosi się do nas osoba potrzebująca wsparcia, która naprawdę nie ma pieniędzy, realizujemy taki program, jak „Podaj dalej“. Czyli my poświęcamy tej osobie ileś godzin coachingowo, doradczo i terapeutycznie a ta osoba ma obowiązek podać dalej, czyli minimum taką samą liczbę godzin poświęcić na pomoc dla kogoś innego.
Ciekawe, zwięzłe czyli 10/10 🙂
Dziękuję 🙂
Super 👍 Pięknie, Logicznie Napisane Kuriozum Dyplomatyczne. Gratuluję 🤝
Dziękuję 🙂 Ale czemu kuriozum dyplomatyczne? 🙂
Dla mnie to jest oczywiste. Cały czas coś kupuję co mogę by byc lepszym. Choć zdrowie – mam impant ślimakowy i .l.- to idę dalej by być wciąż lepszym.
Nawiasem – Ściana jest tylko w wersji papierowej? Mi np ciężko czya się papier a lepiej tekst elek. Dobre jest także spojrzenie na państwo polskie. Ono się cofa. tu można o tym nadmienić?
To gratuluję 🙂 Książka ściana jest też w wersji ebook: http://przebijsciane.pl/
Bardzo kontkretna porcja informacji. Informacje w niej zawarte pozwalaja przypomiec jak wazne jest zeby patrzec w przyslosc. Pomimo tego ze nie wiemy jak przyszlosc moze wyglodac w stu procentach, ale wiedza ktora miej wiecej sie sprawdzi jest juz i tak duzym krokiem w przod i do swiadomosci co moze nas czekac za kilka lat. I lepiej juz teraz sie do niej w jakims stopniu przygotowywac (isc z duchem czasu) niz nie wiedziec. I na koncu patrzec na sprawy tylko z perspektywy tego co sie w przeszlosci wydarzylo. Troszeczke material przypomina mi elementy ktore uslyszalem w TED o „multipotentialite” ktory tez bardzo fajnie odebralem. Link tutaj- https://www.ted.com/talks/emilie_wapnick_why_some_of_us_don_t_have_one_true_calling?language=en
Czekam na kolejne ciekawe analizy Adam. Pozdawiam Luke
Cieszę się 🙂 zapraszam do poprzednich artykułów oraz do bezpłatnych kursów https://adamdebowski.pl/bezplatne-kursy/
Bardzo przydatny artykuł, dużo wnoszący. Adam, a co z branżą Beauty & Wellnes? Tego nie da się przenieść do on- line, owszem, ekspertów potrzeba i tu też jest wielkie pole manewrowe, bo dziedzin jest bardzo dużo. Jedynie co można przenieść do internetu to sprzedaż kosmetyków czy kursów on-line. Dostosuj się albo giń weszło bardzo do tej branży.. i nagle okazuje się, że osoba wykonująca zabiegi musi jednocześnie umieć obsługiwać social media, robić zdjęcia i ogólnie działać trochę w internecie jeśli prowadzi swój obiekt. Wellnes będzie rozwijać się przez kolejne 100 lat i ta strefa nadal oznaczana jest jako luksusowa i dla niektórych niedostępna.
To prawda, że nie wszystko można przenieść 1do1.
Zabiegów kosmetycznych nie przeniesiemy oczywiście, ale kluczowa jest edukacja klientów, budowanie z nimi relacji.