W biznesie dużo mówi się o SI – sztucznej inteligencji. Ale mało o IE czyli inteligencji emocjonalnej. W coachingu dużo się mówi się o tym, jak ważne w życiu jest rozumienie emocji oraz zarządzanie nimi u siebie. Słyszało o tym wielu, lecz nad swoją inteligencją emocjonalną (IE) pracują tylko nieliczni. I to oni mają największe szanse na długoterminowy sukces w biznesie i w życiu w ogóle.
Inteligencja emocjonalna to nie jest tylko dodatek do innych, „ważniejszych” kompetencji. Dla biznesu i rynku pracy staje się ona czymś absolutnie kluczowym. Można powiedzieć: rozwijaj swoją inteligencję emocjonalną albo zgiń. Oczywiście nie w sensie fizycznej śmierci – chodzi o zginięcie na rynku, zginięcie w zetknięciu z oporem swoim i innych, zginięcie w gąszczu emocji i chaosie życia. Jeśli tego nie chcesz, zacznij od autorefleksji. W tym pomogą Ci opisane tutaj poziomy inteligencji emocjonalnej. Następnie samodzielnie określisz, gdzie się znajdujesz pod kątem IE i co możesz zrobić, by wskoczyć na wyższy poziom.
Maroszek: Patrząc z twojego doświadczenia, na jakim poziomie inteligencji emocjonalnej jest większość ludzi?
Dębowski: Jeśli mówimy o tych, z którymi daje się jako tako współpracować, to większość jest na poziomie 0 i 1 według skali CVP, o której opowiemy za chwilę. To ludzie, z którymi można przeżyć całe życie, mieć szczęśliwą rodzinę, mieć dobrą pracę i generalnie ułożoną relację – lecz bez większej głębi.
Maroszek: O osobę z inteligencją emocjonalną na wysokim poziomie nie jest łatwo.
Dębowski: To prawda i w mojej ocenie, inteligencja emocjonalna większości ludzi jest na poziomie 0. Nie znaczy to, że ci ludzie są generalnie mało inteligentni. Ktoś może mieć dobrze rozwiniętą inteligencję biznesową czy poznawczą (IQ), lecz emocjonalnie nie jest na wysokim poziomie. Oczywiście ma swoje radości, smutki i złości, ale ma małą świadomość tych emocji, nie potrafi ich nazwać – mówi ogólnie „czuje się dobrze lub źle, dajcie mi spokój”. Nie ma zdolności rozpoznawania potrzeb innych ludzi, żyje we własnym sosie.
Maroszek: Mówisz, że ktoś może być inteligentny na różnych poziomach, ale nie pod kątem emocjonalnym. Co z tymi, których inteligencja emocjonalna jest na minusie? Czy oni też mogą radzić sobie w życiu i biznesie?
Dębowski: Paradoksalnie te osoby mogą dużo osiągać – nawet więcej niż te, które mają wysoką inteligencję emocjonalną. Inteligencja emocjonalna jest częścią inteligencji biznesowej, na którą składa się również myślenie strategiczne czy kompetencje sprzedażowe, negocjacyjne, perswazyjne oraz zarządzania projektem i ludźmi. Inteligencja biznesowa jest zatem czymś szerszym niż emocjonalna. Sukces można osiągnąć mając podstawową inteligencję biznesową – wystarczy sprawnie sprzedawać. Nie trzeba nawet mieć wielu zdolności menadżerskich czy strategicznych, żeby dobrze zarobić.
Maroszek: W takim razie kiedy do gry wchodzi inteligencja emocjonalna?
Dębowski: Wtedy, kiedy interesuje nas coś więcej niż tylko powierzchowny i często dość kruchy sukces finansowy. Kiedy chcemy długoterminowo rozwijać zespół, firmę czy organizację i cały czas być na wysokim poziomie, ponad konkurencją. Tu część sprzedażowa przestaje już wystarczać – trzeba rozwijać inne elementy inteligencji biznesowej, na czele z IE. Cały czas musimy pamiętać o tym, by sprawnie działać oraz dbać o rozwój zdolności menadżerskich i strategicznych, lecz w świecie gwałtownych zmian i nowych technologii, na znaczeniu zyskuje właśnie inteligencja emocjonalna. Im wyższy jej poziom, tym bardziej jesteśmy w stanie pokonywać opór w sobie, w innych i w organizacji jako całości. Z kolei bez odpowiednio rozwiniętej IE, prędzej czy później trafimy na ścianę czy też szklany sufit i nie pójdziemy dalej.
Maroszek: Poziomy IE według CVP pozwalają na wstępne rozpoznanie swojej sytuacji. A czy będzie jakiś bardziej szczegółowy test dla tych, którzy chcą pogłębić zrozumienie siebie?
Dębowski: Jestem w fazie opracowywania testu i w momencie premiery książki powinien być gotowy. Na ten moment warto przyjrzeć się przedstawionym wyżej poziomom IE i zastanowić się, które elementy są u mnie obecne. Najczęściej nie jest tak, że ktoś wpasowuje się idealnie w jeden z poziomów, tylko łączy w sobie pewne elementy z kilku poziomów lub ze wszystkich. Chodzi raczej o zobaczenie pewnej przewagi, na zasadzie: „patrząc na siebie, najbliżej mi do poziomu 3, choć są takie obszary życia, w których jestem bardziej na 1, a w innych na 4”. To ważna refleksja na temat siebie. Rozpoznając swoją obecną sytuację, tworzymy możliwość rozwoju inteligencji emocjonalnej. Zawsze trzeba zaczynać od autorefleksji.
Opisy tych poziomów znajdują się niżej. Nim jednak do nich przejdziemy, chcemy krótko pokazać, jak zmienia się świat i jak wraz z tymi zmianami rośnie rola inteligencji emocjonalnej w biznesie.
Poniższy tekst jest fragmentem książki „Ściana„, którą stworzyliśmy wspólnie (Adam Dębowski i Wojtek Maroszek), pracując nad nią ponad dwa lata. Jej esencją jest właśnie rozwój inteligencji emocjonalnej. Liczymy na to, że to, co chcemy w niej przekazać, służy lepszemu zrozumieniu siebie, innych ludzi oraz różnych, często trudnych, sytuacji. Pomaga spojrzeć szerzej i bardziej świadomie, co daje pewien spokój i pozwala się nie wikłać – czy to sytuacje, jakie powstają wokół nas, czy we własne emocje.
Stany emocjonalne swoje i innych osób stają się dla nas bardziej zrozumiałe. Część rzeczy możemy przestać odbierać osobiście i zacząć relacjonować się z ludźmi w oparciu o to, co siedzi w nich głębiej – a nie tylko o to, co widać na powierzchni.
Efektem końcowym jest to, że przełamujemy szklany sufit, na jaki każdy człowiek – pracownik, menadżer czy szef – natrafia prędzej czy później. Można nazywać to różnie: szklany sufit, próg, ściana, bariera nie do przejścia. Martwy punkt, za którym nic nie widać. Kręcimy się w kółko, problemy życiowe, finansowe, biznesowe czy relacyjne się powtarzają: znowu po kilku latach kłótnie, konflikty, rozwód, bankructwo lub utrata pracy. Frustracja narasta. Mamy tę świadomość, że można pójść dalej, można osiągnąć więcej i czuć się lepiej. Lecz to się nie stanie, dopóki nie zwiększymy swojej inteligencji emocjonalnej. To ona daje siłę potrzebną do przebicia szklanego sufitu.
Oto nigdy nie publikowany fragment naszej książki. Udostępniamy ją czytelnikom tego bloga jako pierwszym. To bardzo ważne dla nas dzieło, które jest efektem ogromnego wysiłku dwóch umysłów, które setki godzin spędziły na rozmowach i pisaniu. Dzielimy się nim, nie wiedząc jak będzie odebrane, ale taki los autorów. Wierzymy ogromnie w wartość tego, co stworzyliśmy. Czujemy, że to pomoże wielu osobom otworzyć oczy. Poruszamy w niej rzeczy oczywiste i nieoczywiste, podstawowe i nowe, inne, zaskakujące.
ŚWIAT SIĘ ZMIENIA, A TWOJA INTELIGENCJA EMOCJONALNA?
Postępująca informatyzacja i cyfryzacja świata zmieniają sposób, w jaki żyjemy i pracujemy. Transformacja dotyka nie tylko urządzeń, które trzymamy w ręku, ale też naszej mentalności. Musimy ponownie zastanowić się, czym jest praca i które wartości powinny stanowić kompas dla naszych działań. To zadanie m.in. dla psychologii przyszłości.
Dominic Barton, który od lat kieruje największą na świecie firmą doradztwa strategicznego McKinsey, powiedział w jednym z wywiadów, że dla firm już dzisiaj najbardziej liczą się pracownicy, którzy docierają do sedna problemów, potrafią je mocno i rzetelnie zgłębiać. Ponadto proponują innowacyjne rozwiązania i tworzą więzi z innymi pracownikami. Chodzi tu o bardzo świadome podejście do relacji i różnych konfliktów, które występują wewnątrz organizacji.
To świadome podejście, umiejętność rozwiązywania problemów i zwykłe dogadywanie się z ludźmi okazują się najcenniejsze. Według Bartona, pracowników z tymi umiejętnościami jest zaledwie 2 proc., a zarazem są oni największą siłą napędową dla firm. Oczywiście każdy jest potrzebny, ale to te 2 proc. ma największą siłę pozytywnego oddziaływania na resztę. Nietrudno się więc domyślić, kto ma największe szanse na rynku, a co za tym idzie – na rozwój kariery według własnej wizji oraz na najlepsze zarobki.
Jednym z powodów, dla którego ci pracownicy już teraz są tak ważni – a będą stawali się coraz ważniejsi – jest trwająca czwarta rewolucja przemysłowa, która ma znacznie większe tempo od poprzednich. Zmiany nie postępują liniowo, a wykładniczo. Nowe technologie przeobrażają świat i biznes, jakim je znamy. To nie bajka, że roboty już potrafią na wielu polach zastąpić człowieka, a według wszelkich prognoz i raportów, ten trend będzie postępował.
Linie produkcyjne coraz częściej są zautomatyzowane. Nie potrzeba ludzi do ich obsługi lub potrzeba ich znacznie mniej. Automatyzują się sklepy – firma Amazon otworzyła pierwsze placówki Amazon Go, gdzie nie ma kas, towary po prostu zabieramy z półki, a system obciąża nasze konto bankowe. Chińska firma Baidu zajmująca się sztuczną inteligencją chce wyeliminować konieczność zatrudniania menadżerów, którzy kontrolują zamówienia i bieżący stan towaru. Chatboty zastępują konsultantów telefonicznych, a autonomiczne ciężarówki pokonują odległe trasy bez udziału człowieka.
Według raportu McKinseya, wraz z tymi rewolucyjnymi zmianami idzie zmiana potrzeb rynku pracy. Nie jest zaskoczeniem, że gwałtownie wzrośnie zapotrzebowanie na rzemieślnicze umiejętności związane z nowymi technologiami (na przykład programowanie) – aż o 55 proc. do 2030 roku. Ale zaraz za tym idą umiejętności społeczne i emocjonalne, jak przywództwo i zarządzanie (24 proc.). Na znaczeniu będą też zyskiwać zdolności poznawcze, czyli, w dużym uproszczeniu, sprawność naszego myślenia, siła koncentracji czy kreatywność.
Nie da się nadążać za zmianami, jednocześnie nie zmieniając siebie. Uważamy autorefleksję za jeden z kluczowych składników inteligencji emocjonalnej, rozumianej jako zestaw umiejętności potrzebnych do radzenia sobie z wyzwaniami zmieniającego się świata oraz własnym oporem przed tymi zmianami. Inteligencja emocjonalna determinuje również to, na ile jesteśmy w stanie wziąć stery we własne ręce i sami zainicjować oraz poprowadzić zmianę. Nie ma dobrego przywódcy czy lidera bez odpowiednio rozwiniętej inteligencji emocjonalnej.
Jej rozwój jak najbardziej jest możliwy. To nie jest sztywna i niepodlegająca zmianom ludzka cecha, jak wzrost czy kolor włosów, a coś, nad czym można pracować i co można w sobie rozwijać. Kluczowe jest tutaj zrozumienie przynajmniej podstawowych mechanizmów, które rządzą ludzką psychiką, interakcjami międzyludzkimi oraz innymi procesami zachodzącymi w świecie. Mając świadomość tych mechanizmów, możemy zacząć zyskiwać kontrolę – nad sobą oraz nad tym, co dzieje się wokół.
To nieraz trudne i niewygodne, zwłaszcza dla osób, które miały dotąd mało okazji, by oddać się autorefleksji i przyjąć jej efekty. Wśród nich jest na przykład lepsze zrozumienie tego, co tak naprawdę się dzieje – tak wewnątrz, jak i na zewnątrz – i w związku z tym nabranie większego spokoju i dystansu. Działanie zaczyna być lepiej ukierunkowane, a opór słabnie.
POZIOMY INTELIGENCJI EMOCJONALNEJ WEDŁUG CVP
Poniższy opis poziomów inteligencji emocjonalnej służy wstępnemu rozeznaniu się w swoim etapie rozwoju IE. Każdy z poniższych poziomów można by opisać bardzo szczegółowo, wyjaśniając na przykład, czym tak naprawdę jest uważne słuchanie albo przepracowywanie cienia. Intencja jednak jest taka, aby nadmiernie nie komplikując oddać się autorefleksji i samodzielnie zastanowić się, na ile np. potrafię słuchać oraz co dla mnie oznaczałoby lepsze słuchanie. Można zadać sobie pytania: gdzie chcę z tym iść? Co już mam, a czego mi brakuje? Co już potrafię, a czego jeszcze mogę się nauczyć? W jaki sposób mogę włączyć w swoje życie więcej elementów z wyższych poziomów IE?
Poziom -1
Ujemny poziom inteligencji emocjonalnej cechuje osobę, która neguje perspektywę innych – ma roszczeniową postawę i oczekuje, że inni będą jej słuchać, nawet gdy ona sama nie słucha. Potrzeby drugiego człowieka nie są brane pod uwagę, a negatywne emocje bagatelizowane. Osoba na tym poziomie może albo zupełnie nie być świadoma, że jej zachowania wywołują w innych przykre uczucia, albo wręcz celowo je wywoływać, czerpiąc zadowolenie z czyjegoś cierpienia.
- negacja i brak akceptacji innej perspektywy niż własna
- negacja, wypieranie istnienia emocji, myśli, podświadomości
- roszczeniowe oczekiwanie, że inni zawsze będą nas rozumieć i słuchać przy jednoczesnym braku słuchania innych
- egocentryczne skupienie na sobie bez brania pod uwagę potrzeb innych ludzi
- ocenianie innych przez swoją subiektywną perspektywę, bez brania pod uwagę ich potrzeb
- negacja potrzeb innych osób
- doprowadzanie innych do złych emocji przy jednoczesnym braku świadomości, że kogoś krzywdzimy
Poziom 0
Osoba, której inteligencja emocjonalna jest na poziomie 0, nie ma świadomości, że myśli oraz emocje są ważnym elementem życia. Jej świadomość tego, co myśli i przeżywa, jest niewielka i w związku z tym nie czyta dobrze innych ludzi. Zapytana o to, co przeżywa teraz druga osoba, jakie ma wyzwania i trudności – nie będzie znała odpowiedzi lub odpowie bardzo powierzchownie, na zasadzie „no, chyba wszystko OK u niej”. Nie neguje uczuć innych, ale nie ma w niej głębszego zrozumienia ani przemyśleń na temat przeżyć czy problemów drugiego człowieka. Dlatego też dość kiepsko słucha. Może być obecna i nie odpływać, gdy coś się do niej mówi, ale raczej wpuszcza i wypuszcza słowa.
- brak świadomości, że emocje, myśli są ważnym elementem naszego życia
- brak świadomość, że inni ludzi są inni, przeżywają swoje problemy, rozterki
- nieumiejętność słuchania
- brak przemyśleń na temat przeżyć, problemów drugiej osoby
Poziom 1
Na tym poziomie osoba uznaje fakt, że emocje są czymś ważnym, na co warto zwracać uwagę. Obecna jest empatia, rozumienie siebie oraz innych. Z tym zaś wiąże się dopuszczenie, że inni ludzie nie zawsze muszą nas rozumieć i zgadzać się z nami – każdy ma swój indywidualny sposób myślenia i przeżywania. Umiejętność słuchania pozwala na przyjęcie przemyśleń i wniosków drugiej osoby.
- świadomość i uznanie, że ważne w naszym życiu są emocje, empatia, rozumienie siebie oraz rozumienie innych
- dopuszczenie, że ludzi są inni i nie muszą nas zawsze rozumieć i się z nami zgadzać
- zdolność wysłuchania drugiej osoby, jej przemyśleń, wniosków
Poziom 2
Tutaj pojawia się świadomość swoich CEMK-ów, czyli cech, emocji, mentalności i kompetencji, a także podstawowa umiejętność zarządzania nimi. Osoba na tym poziomie zdaje sobie sprawę z cech swojego charakteru oraz potrafi określić, na jakim są poziomie rozwoju. Ma świadomość przeżywanych emocji i umie je nazwać, a w pewnych sytuacjach również zapanować nad nimi lub je zmienić. Rozumie przyczyny swoich emocji, a także ma wgląd w swój sposób myślenia i potrafi nad nim zapanować. Emocje innych nie są wielką niewiadomą, a czymś, co da się zaobserwować, nazwać i zrozumieć. Osoba na tym poziomie jest świadoma swoich mocnych i słabych stron, tego, co potrafi oraz czego jeszcze musi się nauczyć.
- P1+ (poziom 2 zawiera w sobie wszystkie elementy poziomu 1)
- świadomość swoich cech osobowości charakteru
- zdolność do określenia poziomu rozwoju cech osobowości – w jakim stopniu ona we mnie jest, w jakim nie
- świadomość przeżywanych emocji
- umiejętność nazwania emocji
- umiejętność zapanowania nad emocjami
- umiejętność, zdolność przeżywania emocji
- umiejętność zmiany emocji
- zdolność zrozumienia przyczyn swoich emocji
- świadomość swoich myśli
- zdolność zarządzania swoimi myślami – kontroli, opanowania
- świadomość pochodzenia myśli
- świadomość emocji innych ludzi
- zdolność zaobserwowania emocji innych
- zdolność nazwania emocji innych
- świadomość swoich umiejętności, kompetencji, mocnych i słabszych stron
Poziom 3
Oprócz rozumienia idei CEMK-ów, pojawia się świadomość potrzeby rozwoju cech i kompetencji, a także zarządzania swoim sposobem myślenia oraz emocjami. Osoba zdaje sobie sprawę, że istnieją w nas cienie i ograniczenia – czyli stłumione i wyparte obszary psychiki, takie jak emocje, przekonania czy potrzeby. Potrafi nazwać swój cień i na tej podstawie pracować nad rozwojem CEMK-ów.
- P2+ (poziom 3 zawiera w sobie wszystkie elementy poziomu 2)
- świadomość potrzeby rozwoju swoich CEMK-ów: cech, zarządzania emocjami, przeżywania emocji, postaw, kompetencji
- zdolność rozwoju swoich CEMK-ów
- świadomość, że istnieją w nas cienie i ograniczenia – czyli stłumione i wyparte, obszary, tematy, emocje, potrzeby
- świadomość konkretnych własnych cieni- umiejętność nazwania ich
Poziom 4
Na tym poziomie pojawia się głębsza umiejętność przepracowywania swojego cienia, uwalniania wypartych, stłumionych obszarów psychiki. Z tym z kolei wiąże się możliwość wynoszenia wyżej swojego życia – czy to w aspekcie prywatnym, czy biznesowym. Inteligencja emocjonalna na poziomie 4 to również świadomość cieni innych ludzi oraz umiejętność nazwania ich.
- P3+ (poziom 4 zawiera w sobie wszystkie elementy poziomu 3)
- zdolność przepracowania cieni, uwolnienia wypartych, stłumionych w nas obszarów, tematów, emocji, potrzeb
- świadomość cieni innych ludzi nazwania ich
Poziom 5
Ten poziom inteligencji emocjonalnej charakteryzuje najlepszych terapeutów, mediatorów czy[ rodziców. Osoba na tym poziomie potrafi już nie tylko pracować z własnym cieniem, ale także z cieniami i ograniczeniami innych ludzi. Wyczuwa emocje i problemy innych nie tylko dzięki rozmowie, ale też w dużej mierze intuicyjnie, bazując na bardziej subtelnych sygnałach, jak czyjaś mimika, intonacja czy mowa ciała.
- P4+ (poziom 5 zawiera w sobie wszystkie elementy poziomu 4)
- zdolność przepracowania cieni, ograniczeń innych ludzi
- wyczuwanie emocji i problemów innych intuicyjnie bez rozmowy na temat problemów
- wyczuwanie przyczyn emocji i problemów osoby intuicyjnie, bez rozmowy na temat tych emocji i problemów
Zapoznanie się z poziomami inteligencji emocjonalnej według CVP ma służyć przede wszystkim autorefleksji – i właśnie ona jest jednym z fundamentów inteligencji emocjonalnej, o czym dużo piszemy w książce, która ukaże się już jesienią. Jako całość, będzie stanowić pewną podróż przez zawiłości psychiki swojej oraz innych ludzi – a wszystko to ubrane w biznesowy kontekst. Jeśli ten temat jest dla Ciebie ważny i chcesz rozwijać swoją inteligencje emocjonalną zakup książkę „Ściana – jak pokonać opór i dokonać zmian”
A jak ktos uwaza ze jest dosc wysoko w poziomach ? To gdzie powinien zaczac drazyc?czy to jest wlasnie opisane w książce? Pozdrawiam z calym szacunkiem .
Książka na pewno pozwoli Ci więcej zrozumieć, odkryć. Wyposaża Cię w narzędzia, aby swoją wysoką IE wykorzystywać w praktyce.
Na pytanie gdzie drążyć: jeśli masz wysokie IE to jest to etap do zajrzenia do Cienia (o czym jest też w książce), czyli nieodkrytych talentów oraz blokad w podświadomości.